Z emocjonującym rywalem... |
|
czwartek, 24 październik 2019 |
Pojedynki pomiędzy Górnikiem MK a Uranią zawsze należały do tych ciekawszych, toteż nieinaczej zapowiada się sobotni pojedynek w Kostuchnie pomiędzy tymi drużynami.
W tej najświeższej historii czyli zeszłego sezonu niemal dokładnie rok temu Urania podejmowała MK-ę na własnym boisku i po emocjonującym spotkaniu skończyło się na 2:2. Wiosną w Kostuchnie było jeszcze ciekawiej i mecz zakończył się podziałem punktów ale dopiero przy stanie 4:4. Obecnie katowicka MK-a plasuje się nieco wyżej od Uranii z dorobkiem 20 punktów i stosunkiem bramkowym 27:21 co złożyło się na 6 zwycięstw, 2 remisy i cztery porażki. Co gorsza dla Nas na własnym boisku MK-a wygrała 4 z sześciu spotkań, raz zremisowała (1:1 z Podlesianką) i raz schodziła pokonana (Pogoń Imielin 1:2). Przyglądając się bliżej ostatnim poczynaniom Górnika wygląda to całkiem nieźle, wprawdzie przed tygodniem ulegli w Brudzowicach ale tylko 1:2 ale wcześniej pokonali u siebie Niwkę czy wywieźli cenny punkt z Błędowa. Rywal wygląda więc na dość mocnego ale przy odpowiednim zaangażowaniu na pewno można pokusić się o jakąś zdobycz co zresztą pokazały przytoczone spotkania pomiędzy MK-ą a Uranią jak choćby te wiosenne, gdy Kochłowiczanie byli już na straconej pozycji a w 88 minucie zdołali urwać punkt. Urania cóż nie ma zbyt wiele do stracenia dół tabeli jest już bardzo bliski i trzeba szukać punktów w tych właśnie najbliższych spotkaniach – na rozkładzie mamy kolejno MK-ę, Siemianowiczankę, Spartę, Lipiny i Szczakowiankę. I co tu dużo mówić poza Szczakowianką, gdzie zdobycz punktowa póki co wygląda tylko z kategorii „fantasy” to z pozostałymi zespołami na pewno można powalczyć a nawet trzeba by jakoś spokojniej czekać do wiosny. Przed Nami pierwszy krok – sobotni (26.10) pojedynek z MK-ą – mecz zaplanowano na godzinę 11:00 a poprowadzi go Pan Jacek Klica z Bytomia, który jest średnio „szczęśliwy” dla Uranii – sędziował już m.in. w tym sezonie pojedynek Uranii na Wirku (2:0 dla Wawelu).
|