Sprawiedliwe 3:3 z młodą rezerwą Zagłębia...
Zagłębie: Jewuła, Knap, Kłosek, Hałatek, Sych, Wiszniowski, Łoziński, Bieniek, Pisarek, Nowak, Kiwior
Zagrali także: Barć, Norberciak, Zarzycki, Kaczmarek, Chechelski
URANIA: Pardela, Seroka, R.Grzesik, Kokoszka, P.Grzesik, Zalewski, Bujny, Krawczyk, Zięcik, D.Ogiński (’82 Bywalec), Piecha (’70 Gondek)
Sędzia główny: Krzysztof Palej
Asystenci: Krzysztof Kula, Barosz Jeż
KS ŚZPN Podokręg Rybnik
Widzów: 120
Przyglądając się zestawieniu drużyny gości na dzisiejszy mecz można było nieco odetchnąć z ulgą – do Kochłowic przyjechał zespół bez wzmocnień z pierwszej drużyny. Respekt mógł jednak budzić wiek sosnowieckiej jedenastki – dwóch zawodników z rocznika 2000, reszta młodsi może jeszcze brak wystarczającego doświadczenia w seniorskiej piłce ale wiedzieliśmy że ambicji i woli walki im nie zabraknie. Pokazał to już początek spotkania – w 3 minucie składna akcja w naszym polu karnym, dość czytelna z „przyspaną” naszą obroną sprawiła, że podanie i strzał przy słupku posyła Sych szybko obejmując prowadzenie. Na szczęście Urania szybko odrobiła straty – rzut wolny w 5 minucie gry z dalszej odległości posyła Bujny, ku zaskoczeniu Jewuły wpada wprost do siatki. Dwie bramki w ciągu pięciu minut rozbudziły nieco nasze aptety, jednak nic bardziej mylnego mieliśmy dużo akcji jednak na ogół spełzały na niczym. Młodzież z Zagłębia częściej podchodziła pod nasze pole karne ale decydowała się na strzały, które tylko nabijały statystyki. Udało im się w 42 minucie gry – zdecydowane wejście w pole karne Sycha i efektownym strzałem obok interweniującego Pardeli zdobywa drugiego gola. Cóż pierwsza część gry nie napawała specjalnym optymizmem, pozostało mieć nadzieję że Kochłowiczanie z większym impetem ruszą na rywala w drugiej części gry. Faktycznie coś po przerwie ruszyło – Urania chciała już na początku wyrównać stan meczu, udało się w 58 minucie – wówczas to w polu karnym sfaulowany został Ogiński a pewny strzałem po ziemi w środek bramki jedenastkę wykorzystał Piecha. Po zdobyciu wyrównującej bramki to Urania poszła za ciosem – w 63 minucie prawym skrzydłem szybko pociągnął Ogiński, strzelił obok interweniującego bramkarza i było 3:2. W odpowiedzi dwie minuty później goście posyłają piłkę pod poprzeczkę i efektownie interweniuje Pardela. W 67 minucie ponownie w roli głównej Pardela – tym razem sparował piłkę przy słupku po dobrze rozegranym rzucie wolnym. Pięć minut później znów nie kto inny tylko Pardela, ratuje Uranię dwukrotnie po strzałach z bliskiej odległości. Ostatecznie gościom udało się w 86 minucie gry a konkretnie Kaczmarek w dwójkowej akcji ominął Serokę płaskim strzałem ustalił wynik tego spotkania na 3:3. Sędzia doliczył kilka minut ale wynik tego spotkania już się nie zmienił i chyba trzeba przyjąć z szacunkiem ten punkt. Naprzeciwko Nas zagrała drużyna młoda, odważna co w konfrontacją z doświadczoną Uranią dało remis. Ktoś może powiedzieć, że Urania mogła to spotkanie wygrać – to fakt. Ale gdyby to goście wygrali też nie mielibyśmy nic do powiedzenia, ostatecznie padł remis który z przebiegu całego spotkania wydaje się jak najbardziej sprawiedliwy.
|